Max Factor, Smoky Eye Effect Eyeshadow (Podwójny cień do powiek)

Co to ma być?!

Kompletny bubel i dziadostwo. Nawet tuż po nałożeniu cienie nie trzymają się powieki. Kompletnie nietrwałe, jasny cień znika z powieki a ciemniejszy roluje się, zbiera w grudki i rozmazuje. Do niczego się nie nadaje, jakość zerowa a cena za tak tragiczne cienie po prostu kosmiczna. Najgorszy cień w sztyfcie jaki kiedykolwiek kupiłam.

Oceniana wersja: Onyx Smoke

Dostałam w prezencie do zakupów dwie sztuki - teraz wiem, dlaczego dają je za darmo....

PLUSY:
+Opakowanie:mały dwustronny sztyft, w jednym produkcie mamy dwa cienie, co znacznie ułatwia przechowywanie oraz użytkowanie. Cienie osadzone są porządnie, sztyfty chodzą płynnie, dodatkowo każdy cień zabezpieczony jest plastikową zatyczką.
+Zestawy kolorystyczne:ja mam Indigo Mist oraz Citrus Thunder. Pierwszy to ciemny fiolet/śliwka oraz ciemny niebieski, drugi zaś to miedziany brąz wraz z zielenią. Generalnie zestawy są ciekawe, podobają mi się.
+Kremowa konsystencja, komfortowa w aplikacji.
+Intensywna pigmentacja, kolory są głębokie, wykończenie satynowe.
+Bezzapachowe.
+Nie uczulają.
+Nie podrażniają.
+Wydajne, choć w ich przypadku to nie do końca zaleta.

MINUSY:
-Po pierwsze, cena. 39,99 zł za takie coś?! Matko, toż to rozbój w biały dzień! Gdybym miała tyle za nie dać, to chyba bym wyskoczyła przez okno!
-Nie sposób ich zblendować, raz nałożone trzymają się w takiej formie aż do niespodziewanej ucieczki ze skóry. Trzeba więc nakładać je niemal z zegarmistrzowską precyzją, a i tak wszystko idzie na marne.
-Fatalna trwałość, a raczej jej brak. Próbowałam w następujących konfiguracjach:
*bez bazy, wyłącznie na podkładzie:15 minut i po zabawie, zrolowały się w załamaniach powiek, zostało po nich tylko blade wspomnienie.
*bez bazy, podkład+puder:20 minut, więc jest postęp, ha! Co było dalej-możecie się domyślić, jeśli nie, patrz:pkt.1.
*z bazą, podkładem oraz pudrem:30 minut. Potem powtórka z rozrywki.
*z bazą, podkładem, pudrem oraz cieniem bazowym (jasny beż):nie dało się go w ogóle rozprowadzić, plamy i smugi, a gdy chciałam poprawić, nijak nie dało się tego rozetrzeć.

Można się śmiać, ale sprawdzałam z zegarkiem w ręku i było dokładnie tak. Taka trwałość to istne kpiny ze strony, skądinąd, szanowanej i znanej marki kosmetycznej. I w dodatku ta cena oraz trudność w prawidłowym nałożeniu - miało być łatwiej i szybciej, a jest, jak jest. Dawno nie byłam tak wkurzona, jak podczas użytkowania tego cudu natury.

Absolutnie nie polecam, produkt nie spełnia żadnej z obietnic producenta, do tego jest praktycznie nie do użytku, chyba, że po bułki, z założeniem, że wyrobimy się w 20 minut ;).

Mam cień biało-czarny. Moja opinia nie będzie odbiegała od większości osób. Cienie są bardzo nietrwałe. Już po 5 minutach od nałożenia ciemny cień zbiera się w załamaniu powiek. Biały po prostu "znika". Spróbuję używać bazy przed nałożeniem cieni. Ale dotychczas inne cienie dawały sobie radę bez bazy. Dodatkowo cienie nie bardzo się nadają na dzienny makijaż- ciemny cień ma bardzo duże drobinki srebrnego brokatu, chociaż na wieczorowy makijaż powiedziałabym, że jego nasycenie jest idealne- byłyby dobre, gdyby trwałe.
Jednak udało mi się znaleźć zastosowanie dla ciemnego cienia. Z reguły najpierw nakładam jasny cień (ale innej firmy), a nastepnie w zewnętrznych kącikach oczu ten ciemny. Ale nakładam go w niewielkiej ilości i rozcieram do środka. Jest wtedy w tak niewielkiej ilości, że nigdzie się nie "odkłada".
Przejdę do plusów i minusów:
-trwałość
-duże drobiny brokatu
- zbyt miękkie cienie,
-/+ nasycenie
+ za pomysł na opakowanie

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: jedno, niecałe

Przetestowałam dwa kolory: Citrus Thunder i Pink Plum. Cienie są fajne, ale nie w duecie ze sobą. Szczerze mówiąc lubię tylko STEP2 czyli ciemniejszą stronę cienia. STEP1 z Citrus Thunder wyrzuciłam a z Pink Plum wykorzystałam jako róż na policzki. Cienie są super, ale tylko w razie potrzeby zrobienia mega szybkiego makijażu, taki ratunek wprawdzie nietrwały, ale na szybko to zawsze ratunek. Ogólnie pomysł na ten cień Max Factor miał świetny.. tylko wielka szkoda, że niedopracowany.

Używam tego produktu od: Roku
Ilość zużytych opakowań: 2; Citrus Thunder i Pink Plum

Bardzo kiepskie cienie, miałam dwa kolory czarno-biały (chyba Onyx) i brązowo-fioletowy.
Plusy:
- bardzo ładne kolory
- łatwo pomalować oko, ładny wycieniowany efekt
- trochę kremowa, przyjemna konsystencja
Niby jest to co trzeba, ale jedna wada - właściwie całkowicie dyskredytująca ten produkt to
- TRWAŁOŚĆ
Cienie praktycznie po kilku chwilach schodzą z oka :(
Pomalowała się rano, a gdy dojechałam do pracy po cieniach ani śladu...
Wypróbowałam dwa kolory, ten czarny jest trochę trwalszy, ale bez szału, zwykła czarna kredka jest trwalsza, więc szkoda kasy.
Te cienie chyba zostały wycofane ze sklepów (i nie ma się co dziwić). Gdyby były trwalsze, byłyby naprawdę ok.


Używam tego produktu od: używalam w tamtym roku
Ilość zużytych opakowań: 2 nie do końca

Najpierw plusy:

bardzo ładne opakowanie
fajny pomysł
wygodny w użyciu
miła konsystencja
fajne zestawienia kolorów

Minusy:
trwałość. to chyba najgorsza sprawa. zupełnie się nie trzyma, nawet z bazą
i to niestety skreśla go w moich oczach, bo po co mi kosmetyk, w którym po 3h wyglądam jak rozmazana panda

Używam tego produktu od: trzech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: używam dwóch jednocześnie

Jakaś porażka...

Kupiłam dawno temu, jako nowość, zrobiłam trzy podejścia... I wyrzuciłam do kosza.

Cienie się ważyły. Nieważne, jak wspaniale przygotowałam powiekę, jakie cuda (lub nie) na nią nałożyłam. Koniec, i to szybki, był zawsze ten sam... A łatwy efekt smoky eyes? Nigdy z tym kosmetykiem.

Więc piszę to, co poradziłam dziewczynom chcącym skusić się na ten cud w drogerii: szkoda pieniędzy...

Używam tego produktu od: używałam 3 dni i ani jednego dłużej
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Plusami tego produktu moga byc jedynie dobre checi producenta i szybkosc w nakladaniu.

Niestety Minusami sa:
- szybkie zlewanie sie kolorow
- nietrwalosc
- cena, nieodpowiednia do jakosci produktu

Wielka szkoda bo pomysl dobry na szybkie smokey eyes.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 niecale

Kupiłam zachęcona wyglądem, marką i obietnicami super smokey eyes.

No cóż nic się nie sprawdziło.

Cienie fajnie sie nakładają i mają ładne kolory. i to tyle plusów.

Reszta same minusy:
- szybko sie ścierają z oka,
- zbierają się w zagłebieniu oka,
- w moim przypadku kolory zlewały się na powiece i nie było widać między nimi różnicy (silver storm),
- kiepsko wyglądały na oku - efekt błyszczącej mazi,

Na pewno nie kupię ich ponownie, bo rozczarowanie było zbyt wielkie.

Nie warte nawet połowy tej ceny za jaką można je nabyć.

Jedną połówkę zużyłam, drugą wywaliłam.

Używam tego produktu od: jakieś półtora roku temu
Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Kupiłam te cienie kiedyś pod wpływem impulsu, no i gorzko tego pożałowałam. Po pierwsze to cena, sugerowałaby dobrą jakość produktu, nie wspominając już, że to Max Factor. Tymczasem jest zupełnie na odwrót, zaraz po nałożeniu, cienie rozmazują się, włażą w załamania, po prostu katastrofa. Jakość gorsza niż cieni z kiosku ruchu za 3 zł, a to wszystko za 40. Koszmar, nigdy więcej.

Używam tego produktu od: jakieś 2 lata temu, użyte parę razy.
Ilość zużytych opakowań: jedno zaczęte

Oceniam odcienie Pink Plume - jeden jest jasnoróżowy, drugi ciemnobrązowy, najwidoczniej niedostępny w Polsce, bo odstąpiła mi go siostra mieszkająca w Anglii. Sam pomysł na cienie do powiek wydaje się być całkiem ciekawy i za to jedna gwiazdka. Reszta woła o pomstę do nieba. Na początku oczy wyglądają świetnie, jednak po jakimś czasie cień albo się kruszy albo zbiera w załamaniach powiek, po prostu masakra. A szkoda, bo bardzo podoba mi się ten jasny róż, ale jak gdzieś po godzinie zobaczyłam się w lusterku ... okropieństwo !

Bałabym się wydać na coś takiego 40zł ... dobrze, że go dostałam ...


Używam tego produktu od: nie używam
Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam Blue Tempest. Kolory prześliczne, absolutnie zachwycające. I takie też są zaraz po nałożeniu na powiekę. A potem...

- błyskawicznie zbiera się w zagłębieniu powieki (dosłownie po godzinie, dwóch)
- kolorów nie da się rozcierać ani mieszać
- jeśli chce się w kącikach nałożyć białą kredkę - ściera się cień w jej okolicach
- w ogóle nie wysychają, co powoduje, że każde dotknięcie powieki to białe packi, cień zostaje na opuszkach

Pomysł jest znakomity, opakowanie wygodne i praktyczne, cienie w nim dobrze zabezpieczone. To mógł być hit, gdyby działał.
Dobrze, że kupiłam go na promocji, bo plułabym sobie w brodę.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie